CO WYBRAĆ
Michał Śliwka
Jest to pytanie najczęściej przewijające się w okresie naborów do różnych sekcji sztuk i sportów walk. Kiedy słyszę je w swoim krakowskim ośrodku, samemu zadaje z kolei zainteresowanej osobie pytanie:
- a czego Pan (Pani) poszukuje: sportu, kursu samoobrony czy tez zajęć rekreacyjno- zdrowotnych?
I. SAMOOBRONA (realna walka).
Oczywiście niemal wszyscy poszukują samoobrony. a więc szkoły która dałaby im z czasem poczucie bezpieczeństwa i możliwości obrony. W tej sytuacji moja rada jest jedna: należy wybierać oryginalne, stare szkoły sztuk walk. Były one bowiem tworzone do walki, obrony i do eliminacji przeciwnika. Dotyczy to więc tradycyjnych szkół jujutsu, karate i kung-fu. Szkoły te powstawały w okresie wojen, walk i testowane były na polach bitew i w czasie walk ulicznych. Kierowały się prostotą, nastawieniem na skuteczność i brakiem ozdobników. Ponieważ były wytworem kultury państw gdzie powstawały - zawierają w sobie jej elementy: ceremoniał, medycynę wschodnią, filozofię dominującą w kastach wojowników i zasady etyczne (np. japoński kodeks wojownika-samuraja).W efekcie rozwijając się i doskonaląc tworzyły w praktyce kompletne systemy szkoleniowo-wychowawcze.(dla analogii możemy przypomnieć europejskie, starożytne modele wychowania spartańskiego, czy też średniowieczne zakony rycerskie), Były także szkołami wychowania patriotycznego (m.in. Powstanie Bokserów w Chinach).
Był to więc proces szkolenia na drodze do mistrzostwa w wojennej sztuce walki, tak w sferze fizycznej jaki duchowej. I to jest olbrzymia wartość tradycyjnych sztuk walk. Mogą się one stać sposobem życia. W sensie technicznym szkoły tradycyjne są kompletne, ponieważ przewidywały one wszelkie zagrożenia. Stąd ich wszechstronność techniczna. Trenując więc oryginalne jujutsu karate czy kung-fu nie trzeba dodatkowo ćwiczyć kick-boxingu by się można było obronić.
Po II wojnie światowej mamy już do czynienia głownie z powstawaniem szkół sportowych lub rekreacyjno-zdrowotnych.
2. KURSY SAMOOBRONY
Nie każdy ma tak wiele czasu, by zgłębiać przez wiele lat tajniki tradycyjnych szkół wojennych, ale każdy ma potrzebę poczucia się nieco bardziej bezpiecznie. Wiele osób z kolei wykonuje zawody zwiększonego ryzyka w zakresie bezpieczeństwa. Ludziom tym potrzebne jest szkolenie ogólne (typowe zagrożenia na ulicy) lub konkretne (określona grupa zawodowa). Temu właśnie służą wszelkiego rodzaju kursy samoobrony. Nie ma w nich czasu na filozofię i metodykę - ważne jest konkretne, spodziewane zagrożenie i odpowiednia na nie technika obronna. Opracowuje się więc materiały szkoleniowe dla poszczególnych zawodowych grup ryzyka lub typowych zagrożeń i… do pracy. Mamy na to 3-6 miesięcy. Jest to bardzo wartościowa forma, o ile jest przygotowana przez prawdziwego specjalistę. Dobrze opracowany kurs samoobrony i dobrze przeprowadzony - zazwyczaj wywołuje takie
zadowolenie i zainteresowanie - że duża część uczestników kursu trafia do stałej sekcji szkoleniowej.
Przykładem dobrych kursów są wszelkiego rodzaju opracowania dla potrzeb wojska, policji - ogólnie jednostek militarnych, Dziś opracowania te występują pod nazwą „kombat”. Są sprowadzone wyłącznie do skuteczności, realności i są dostosowane intelektualnie do możliwości wszystkich potencjalnych uczestników. Bazą jest wypracowanie wysokiej sprawności ogólnej, która jest później podstawą do nauki technik walk. Wynika to po prostu
ze specyfiki szkolenia wojskowego. Ludzie są młodzi, ale przychodzą i odchodzą. Lepiej jest, jeżeli są to oddziały specjalne - które są miejscem pracy ich członków. Dobór do takich oddziałów polega na braniu pod uwagę nie tylko poziomu sprawności fizycznej ale i intelektualnej, poziomu wykształcenia. Ale prawdziwe oddziały specjalne szkolone są przez wiele lat.
3. ZAJĘCIA REKREACYJNO-ZDROWOTNE.
Dalekowschodnie Sztuki Walk zawierające w sobie elementy medycyny Dalekiego Wschodu, zasady etyczne, wychowawcze i w końcu filozofię – stały się wspaniałym elementem szeroko rozumianej kultury fizycznej. Na bazie sztuk walk powstały sekcje artystyczne (karate przy muzyce), zdrowotne ( taichi) jak i czysto rekreacyjne ( tae-bo), nie mówiąc już o jodze. Niektóre sztuki walk, kiedyś bardzo związane z filozofią i medycyną, tak dalece zatraciły swój wojenny charakter, iż dziś w świecie mało kto już kojarzy np. taichi ze sztuką walki, a raczej z zajęciami zdrowotnymi. Podobny proces trwa z aikido. Daje to jednak możliwość bardzo wielu ludziom, nie zainteresowanym ćwiczeniem sztuk walk, czy też rywalizacją sportową. docenić inne wartości – właśnie rekreacyjno-zdrowotne, a jednocześnie otrzeć się nieco o tajemniczość sztuk walk.
4. SPORT
Sport jest częścią systemów wojennych, dostosowanych do rywalizacji. Jest to bardzo dobre wyjście dla ludzi mających predyspozycje do rywalizacji, sprawdzania się. Podczas gdy sztuki walk dziś ograniczają się do rywalizacji z samym sobą, tak sport pozwala na konfrontację z realnym przeciwnikiem. Stąd także i tradycyjne szkoły bojowe dopuszczają rywalizację sportową, o ile nie stanie się ona istotą szkolenia. Sport oznacza bowiem przepisy sportowe. Kierując się bezpieczeństwem zawodników eliminuje się techniki niebezpieczne - czyli najbardziej skuteczne. Efektem jest olbrzymie zubożenie techniczne systemu czy też konkretnej szkoły. Gdy pojawiają się medale, punkty, pieniądze – znikają bojowe techniki, zasady i skuteczność.
W efekcie ktoś zdobywa naprawdę nie tytuł np. mistrza Polski w karate, lecz w technikach karate dopuszczonych przepisami do używania.
Przykładem w jujutsu będzie szkoła Kodokan, dziś dyscyplina olimpijska, w kenjutsu zaś kendo, a w karate koreańskim jego olimpijska forma – taekwondo, w kung-fu z kolei wu-shu. Tak więc można zdobyć taki tytuł, by następnego dnia być znokautowanym na ulicy przez „dobrego” chuligana; walka uliczna bowiem niema żadnych reguł i ograniczeń – tak jak sztuka walki. Niemniej sport jest wyborem drogi, która może być pełna satysfakcji
i osiągnięć. Jest on także domeną ludzi młodych i nic nie stoi na przeszkodzie, by po zakończeniu kariery sportowej iść dalej drogą sztuki walki.
W tym wyborze nie należy kierować się modami i reklamami najlepszych stylów. Nie ma takich szkól. Są tylko ludzie ze swymi predyspozycjami psychofizycznymi, którzy natrafią na odpowiadający im styl i wtedy stają się wybitnymi mistrzami. Należy więc szukać, próbować i zmieniać szkoły, dopóki nie natrafimy na coś, co nam odpowiada. Nie wolno kierować się filmami, by nie być zszokowanym zapisując się np. do sekcji aikido-jujutsu pod wpływem filmów z Segalem , by ze zdziwieniem zobaczyć, iż nie ma w szkole aikido bloków łamiących ręce, kopnięć druzgocących nogi i dynamicznych uderzeń.
Jeżeli jednak już znajdziemy odpowiadający nam styl walki - lepiej się nie rozdrabniać ćwiczeniem kilku stylów na raz.